Wycieranie ogona – zmora wielu właścicieli koni. Nie tylko wada estetyczna, ale i bardzo uciążliwy, na ogół przede wszystkim swędzący, ale nierzadko również bolesny problem. Jakie są przyczyny? Jak sobie z nim radzić?
Przyczyny wycierania ogona
W zdecydowanej większości przypadków przyczyną wycierania ogona jest świąd skóry rzepa lub jego okolic. A ten z kolei może mieć już różne podłoża. Od tak prozaicznych jak po prostu chęć podrapania się (no któż z nas się nie drapie?) i przypadkowe wytarcie ogona od desek w boksie, przez wszelakie problemy skórne, a na problemach, których rozwiązania należy szukać w układzie pokarmowym lub hormonalnym skończywszy.
Najczęściej przyczyną świądu kończącego się wycieraniem ogona jest zatem któraś z poniższych:
– ukąszenia owadów
– alergie
– zapalenia i podrażnienia skóry o różnym podłożu
– infekcje skórne o podłożu bakteryjnym, grzybiczym lub pasożytniczym
– uszkodzenia naskórka i świąd związany z jego gojeniem się
Do pozostałych przyczyn wycierania ogona należą:
– błędy w diecie (np. zbyt wysoki udział białka lub cukru w przypadku wrażliwszych koni)
– zarobaczenie (podanie pasty nie zawsze oznacza skuteczne odrobaczanie!)
– zmiany hormonalne w okresie rui u klaczy
– problemy o podłożu behawioralnym (przykładowo nerwowe tarcie o różne przedmioty)
– zdarzenia losowe, np. niewłaściwa pozycja konia w transporcie
Jak nietrudno zauważyć – konie łatwo wpadają przy tym schorzeniu w pułapkę „błędnego koła”, a jedna przyczyna z łatwością może połączyć się lub zmienić w drugą. Jeśli pierwotne tarcie ogona zostało wywołane przykładowo rują, ale skóra w wyniku tego uległa podrażnieniu – to klacz będzie tarła ogon nawet kiedy ruja już minie, bo najzwyczajniej w świecie będzie ją swędzieć podrażniona skóra. Stąd nie warto bagatelizować tego problemu już nawet na wczesnym jego stadium, gdyż potrafi przerodzić się w naprawdę długotrwałe i trudne w wyeliminowaniu schorzenie.
Jak sobie radzić?
Przede wszystkim należy znaleźć odpowiedź na pytanie „dlaczego mój koń wyciera ogon?”. Jeżeli możemy wykluczyć przyczyny związane z jego żywieniem, jeżeli dbamy właściwie o jego higienę i myjemy go po ciężkim treningu gdzie cały ocieka swędzącym potem stwarzającym doskonałe warunki dla rozwoju bakterii, jeżeli nasz koń nie ma problemów behawioralnych typu narowy, jeżeli jest odrobaczany regularnie, był odrobaczany niedawno, jego kalendarz odrobaczeń jest prowadzony prawidłowo (z uwzględnieniem zmian rodzaju past) i koń nie wykazuje innych objawów zarobaczenia – można szukać przyczyny gdzie indziej. Jeżeli na którekolwiek z wcześniejszych pytań odpowiedź brzmi „nie” należy wprowadzić zmiany w danym obszarze, czyli przykładowo zredukować ilość zadawanej paszy treściwej lub zmienić jej rodzaj albo poprawić dbałość o higienę i warunki bytowe naszego wierzchowca. A co z pozostałymi możliwymi powodami?
Jeżeli naszemu podopiecznemu przypałętała się infekcja grzybicza, bakteryjna lub pasożytnicza – naturalną jego reakcją będzie drapanie objętego nią miejsca. A wbrew pozorom takie infekcje nie są tak rzadkie jak się nam wydaje. W większości wypadków to właśnie infekcja grzybicza lub bakteryjna są odpowiedzialne za wycieranie ogona. Pamiętajmy, że koński rzep ściśle przylega do pośladków i delikatnej skóry pomiędzy nimi. A to miejsce z kolei jest narażone na działanie potu np. w czasie wysiłku lub na działanie odchodów. Wilgoć czy brak dostępu tlenu to wprost idealne warunki dla rozwoju niepożądanych kolonii grzybów czy bakterii, a że posiadają one wyjątkową zdolność do szybkiego namnażania się – w ekspresowym tempie potrafią objąć cały rzep i skutkować dużym dyskomfortem konia, z którym będzie on sobie radził nie inaczej niż drapaniem. Tutaj absolutnie niezastąpionym będzie Fungisept, który nie tylko pomoże w walce z niepożądanymi lokatorami, ale i stworzy barierę ochronną dla skóry i zniweluje uczucie świądu. W zależności od potrzeby można zastosować go w formie żelu lub sprayu. Jeżeli wskutek wycierania pojawiły się już rany na rzepie – dobrym rozwiązaniem będzie wprowadzenie równolegle z Fungiseptem któregoś z następujących dwóch preparatów, zależnie od stopnia uszkodzenia naskórka: Ransept w przypadku większych, głębszych ran bądź Sani Creme w przypadku powierzchownych otarć. Równolegle warto całego konia przynajmniej do czasu zakończenia leczenia kąpać przy użyciu siarkowego szamponu Sulfur Shampoo, który ma charakter antyseptyczny, normalizujący pH i wspierający zdolności obronne skóry. Jeżeli natomiast u naszego konia wystąpiła inwazja pasożytów skórnych (np. świerzbowca) konieczne będzie równolegle z wymienionym wyżej leczeniem dermatologicznym od zewnątrz – wprowadzenie leczenia preparatami odrobaczającymi pod kontrolą lekarza weterynarii oraz przeprowadzenie ogólnej dezynsekcji końskiego środowiska (z uwzględnieniem boksów, sprzętu oraz leczeniem całego stada). Jeśli mamy wątpliwości odnośnie rodzaju infekcji – dobrym pomysłem bywa pobranie zeskrobiny w celu diagnostycznym.
Jeżeli klacz ma ruję – spokojnie, temat minie wraz z nią, ale warto na jej czas ten ogon właściwie zabezpieczyć. Można go odpowiednio i umiejętnie bandażować o ile warunki na to pozwalają (przykładowo duży upał to uniemożliwia, bo ogon najzwyczajniej w świecie się odparzy), a jeśli już wystąpi tarcie – należy wprowadzić preparaty niwelujące to miejscowe podrażnienie skóry, zapewniające odpowiednie jej nawilżenie i przyspieszające gojenie się mikrouszkodzeń. Tutaj świetnym rozwiązaniem będzie zastosowanie naszego preparatu Ransept, który występuje zarówno w formie żelu jak i – chyba praktyczniejszej w tym wypadku – formie sprayu. Jeżeli doszło tylko do delikatnych powierzchownych otarć – dobrym pomysłem okaże się Sani Creme. Jeżeli do uszkodzenia naskórka jeszcze nie doszło, a zależy nam przede wszystkim na zniwelowaniu świądu – z pomocą przyjdzie Fungisept.
Jeżeli koń wyciera ogon tylko w sezonie letnim, a na padoku toczy nierówną walkę z natrętnymi owadami – możemy podejrzewać, że wycieranie jest reakcją na ich swędzące i nieprzyjemne ukąszenia. Prawdopodobnie nasz koń drapie się po całym ciele, wszędzie tam gdzie pojawiają się swędzące ugryzienia – ale jednak rzep ogonowy jako delikatniejsza partia ciała porośnięta długimi włosami będzie jednak bardziej narażony na skutki szorowania o ścianę boksu czy drzewo (a i będą one na nim bardziej widoczne). W takiej sytuacji przede wszystkim należy wprowadzić profilaktykę, tj. rozważyć padokowanie konia w derce siatkowej zabezpieczającej również rzep oraz stosowanie preparatów odstraszających owady, np. HorseFly. W przypadku wystąpienia uporczywych ugryzień można zastosować Fenistil lub inny dostępny w aptece preparat po ukąszeniach, a w sytuacji skrajnego pogryzienia i wystąpienia dużej reakcji alergicznej (lub co gorsza jeśli koń cierpi na tzw. lipcówkę lub letnią egzemę) warto skonsultować z lekarzem podanie wapna lub nawet leku sterydowego. W celu zredukowania świądu i odruchu drapania oraz stworzenia zabezpieczającej naskórek bariery polecamy Fungisept. Jeżeli jednak wskutek drapania pojawią się uszkodzenia naskórka – warto wprowadzić polecany już wcześniej Ransept lub Sani Creme. Należy również pamiętać, że wycieranie ogona latem często związane jest z tak umiłowanym przez konie tarzaniem się i drobinkami piasku, które pozostają w sierści rzepa ogonowego. Wbrew pozorom takie ziarenka mogą wywołać całkiem pokaźne swędzenie – a jak sobie z nim radzą konie to już wiemy. Stąd warto regularnie spłukiwać chociaż sam ogon jeżeli nie całego konia. Gwarantujemy, że będzie on Wam za to wdzięczny.
Jeżeli koń boryka się z alergią temat się nieco komplikuje. W takim układzie należy przede wszystkim znaleźć jej przyczynę, a że nie zawsze jest to łatwe i na ogół czasochłonne – pozostaje nam doraźne leczenie i wspomaganie konia wymienianymi już tutaj preparatami, które pomogą mu radzić sobie z dyskomfortem po wytarciu ogona lub niwelować swędzenie. Równolegle warto zastosować nasz siarkowy szampon Sulfur Shampoo, który świetnie reguluje pH skóry i normalizuje jej funkcjonowanie. Oczywiście warto go wprowadzać nie tylko jeśli przyczyna wycierania ogona leży w alergii, ale w tym wypadku szczególnie. A jak szukać przyczyny alergii? Trochę metodą prób i błędów, a trochę dzięki wsparciu lekarza weterynarii i metod diagnostycznych. Można zatem powoli eliminować poszczególne potencjalne przyczyny oraz wykonać testy laboratoryjne. Należy przy tym pamiętać, że alergie mogą mieć zarówno podłoże żywieniowe jak i być wywołane czynnikami zewnętrznymi, np. związanymi z owadami (lipcówka).
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Wycieranie ogona to wbrew pozorom bardzo uciążliwy i lubiący nawracać problem, dlatego tak istotnym jest wprowadzenie rozsądnej profilaktyki w imię zasady „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Co możemy zatem w tym kierunku zrobić? Przede wszystkim:
– regularna pielęgnacja: mycie po treningu, przecieranie okolic odbytu z brudu (to też swędzi!), spłukiwanie ogona z piachu, wspieranie skóry odpowiednimi preparatami regulującymi pH
– regularne i mądre odrobaczanie zgodnie z kalendarzem
– żywienie dobrane do potrzeb danego wierzchowca z uwzględnieniem rodzaju wykonywanej pracy czy rasy
– regularna kontrola stanu skóry rzepa i okolic („wyłapanie” łupieżu czy infekcji zawczasu może naprawdę dużo zmienić!)
– dbałość o odpowiednie warunki bytowe koni (zapobieganie nudzie, wystąpieniu narowów)
– zabezpieczanie ogona np. do transportu
Reasumując, najczęstszymi przyczynami wycierania ogona są:
- schorzenia skórne o różnym podłożu
- choroby pasożytnicze
- zmiany hormonalne
- przyczyny żywieniowe
- zaburzenia behawioralne
A z pomocą przychodzą Wam te produkty:
- Fungisept Spray / Gel- na niwelowanie swędzenia, budowanie bariery skórnej i walkę z infekcjami o różnym podłożu
- Sulfur Shampoo – na redukcję swędzenia, regulację pH skóry, poprawę higieny i odbudowę warstwy ochronnej skóry
- Ransept Gel / Spray – na rany i uszkodzenia naskórka, przyspieszenie regeneracji i gojenia, niwelowanie pieczenia i swędzenia
- HorseFly – na odstraszanie owadów, których ukąszenia wywołują swędzenie
- Sani Creme – na otarcia skóry rzepa, dla przyspieszenia regeneracji naskórka i zabezpieczenia delikatnej skóry
- Biotin Horse – dla przyspieszenia odrostu włosów jeśli nie udało się uchronić ich przed wytarciem
Tekst: A.Zachara